W miniony wtorek, 20 listopada, miała miejsce niecodzienna sytuacja w gminie Borek Wielkopolski, której głównym bohaterem okazał się 54-letni mężczyzna. Zdarzenie dotyczyło kradzieży pieniędzy w kwocie 4200 zł, co doprowadziło do interwencji lokalnych policjantów. Cała sytuacja zyskała na rozgłosie, gdyż odzyskane fundusze były dowodem na nieodpowiedzialne działanie sprawcy. W dalszej części artykułu przedstawione zostaną szczegóły tej sprawy.
Do zakupu doszło po godzinie 16, kiedy to funkcjonariusze policji w Borku Wlkp otrzymali zgłoszenie od mieszkańki gminy o zniknięciu pieniędzy. Z ustaleń policjantów wynika, że kobieta pozostawiła torbę z gotówką w drewutni podczas wykonywania przez sąsiada prac zleconych na jej posesji. Po powrocie do domu, zmarła zdała sobie sprawę, że pieniądze, które tam pozostawiła, zniknęły.
Stróże prawa natychmiast przystąpili do akcji, by ustalić, co się stało. Po podjęciu działań, policjanci szybko trafili do sąsiada kobiety, 54-letniego mężczyzny. Przy nim odnaleziono pieniądze zapakowane w worek. Sprawca przyznał się do winy, twierdząc, że zabrał torbę z drewutni. Teraz mężczyzna będzie musiał zmierzyć się z konsekwencjami swojego działania, ponieważ grozi mu kara pozbawienia wolności na okres od 3 miesięcy do 5 lat. Mieszkańcy gminy Borek Wielkopolski mogą być spokojni, ponieważ policja odzyskała skradzione fundusze.
Źródło: Policja Gostyń
Oceń: Chytrość nie popłaca – przywłaszczenie pieniędzy w Borku Wlkp
Zobacz Także